| Kategorie: Team 7
12 kwietnia 2009, 08:33
Sasuke Uchiha
Sasuke
Uchicha- mimo tego iż w drugiej serii mangi pojawił się stosunkowo
późno to i tak pozostał jednym z jej głównych bohaterów. Ba! Później
przez dość długi czas manga spokojnie mogłaby zmienić tytuł z "Naruto"
na "Sasuke" lecz tak na szczęście się nie stało. Skupimy
się tutaj tylko i wyłącznie na faktach z życia młodego Uchihy, które
miały miejsce już po trzyletniej przerwie. Tak więc jak wszystkim
powszechnie wiadomo Sasuke wspomniane niespełna trzy lata spędził w
siedzibie Orochimaru poddając się każdego dnia coraz to cięższym
treningom. To przecież właśnie w tym celu udał się do jednego z trójki
Legendarnych Sannin'ów jak sam twierdził w "poszukiwaniu mocy".
Wszystko po to by móc już w niedalekiej przyszłości zrealizować swój
życiowy cel czyli zabicie brata dokonując zemsty po latach za
zmarnowanie mu życia.
Sasuke od samego początku należał do
ulubieńców swojego mistrza. Poświęcał mu najwięcej swojej uwagi i to
właśnie on był jego osobistym trenerem. Nic jednak nie działo się w tym
przypadku bezinteresownie. O tym jednak nieco później. Młody Uchiha
należał do grupy "geniuszy" więc jasnym było, że pozna wiele technik w
bardzo krótkim dla innych czasie. Tak właśnie było. Wiadomo, że
znacznie udoskonalił swój ulubiony atak Chidori tworząc teraz jutsu, z
które pozwala na wydobycie chakry z całego ciała a nie tak jak w
przypadku podstawowego ataku tylko z ręki. Nowy wynalazek Sasuke nosi
nazwę Chidori Nagashi. Prócz tego Orochimaru przekazał mu tajniki
techniki przywołania (Kuchiyose no jutsu) sprawiając, że chłopak był
wstanie tak jak Sannin przywoływać różnej wielkości węże w tym
wielkiego i potężnego Mandę (największy i najpotężniejszy ze wszystkich
węży). Żeby tego było mało otrzymał od mistrza miecz, którego sam
często używał - Kusanagi.
Nie można zapominać o jutsu,
które Sasuke chciał nam zaprezentować podczas spotkania z Naruto
Niestety (a może i stety dla dalszej fabuły mangi) Orochimaru przybył w
porę i zabronił mu jeszcze wykonanie "tej" techniki. Wspomniałem, że
działo się to podczas spotkania z Naruto. Owszem po bardzo długiej
przerwie starzy przyjaciele spotkali się ponownie. Nie było to jednak
normalne przyjacielskie spotkanie. Przez czas, w którym Uchiha
przebywał z Orochimaru stał się zupełnie innym - gorszym człowiekiem
dla, którego takie wartości jak przyjaźń czy chociażby przywiązanie
były zupełnie obce. Najwyraźniej Sannin i jemu zrobił "małe pranie
mózgu". Na potwierdzenie moich słów bardzo dobrym przykładem będzie
gotowość zabójstwa Naruto dosłownie kilka chwil po jego pierwszym
ujrzeniu. Cóż tak chyba się starzy przyjaciele nie zachowują? Sasuke
nie był jednak tak jak Juugo "typową maszyną do zabijania" ponieważ tak
na dobrą sprawę w swoim okrutnym mimo wszystko życiu nikogo (jeszcze)
nie zabił. Pomimo tego, że miał ku temu wiele okazji chociażby podczas
treningów z shinobi podległymi dla Orochimaru. Za każdym razem
oszczędzał im życie co oznacza, że gdzieś tam głęboko w jego
podświadomości drzemią ukryte resztki człowieczeństwa.
Sasuke
wybrał takie życie świadomie z pewnością licząc się z konsekwencjami
dokładnie je analizując. Wiedział doskonale, że teraz nie jest w niczym
lepszy od swojego brata i tak jak on stał się Missi-nin lub jak kto
woli nukenin'em czyli shinobi - zdrajcą. Takie postępowanie sprawiło,
że zainteresowały się nim specjalne oddziały ANBU. Jednym z
przedstawicieli tego odłamu był chłopak z "korzenia" oddziału - Sai.
Miał postawiony jasny i wydawało się prosty cel - unicestwienie Uchihy.
Na szczęście jednak pod wpływem Uzumaki'ego zmienia zdanie wbrew
rozkazom. Zrozumiał co znaczy "więź", której niestety nie było dane
Sai'owi z nikim dzielić. Powracając jeszcze na momencik do tematu
zdolności Sasuke trzeba wspomnieć o maksymalnym stopniu rozwoju
drugiego poziomu Sharingan'a co pozwoliło dostrzec mu bez przeszkód
Kyuubi'ego będącego we wnętrzu Naruto. Sam Bijuu był tym faktem
niezmiernie zaskoczony. Pochwalił chłopaka słowami "imponujesz mi" i
wspomniał o innym użytkowniku Sharingan'a - założycielu Klanu Uchiha,
Madarze.
Zabójstwo Orochimaru - założenie Hebi
Po
tych wydarzeniach czas przejść do najważniejszych momentów w
dotychczasowym życiu najmłodszego członka elitarnego rodu Uchiha.
Orochimaru od dłuższego już czasu szykował się na zrealizowanie swojego
życiowego celu czyli przejęciu ciała Sasuke. Mimo to sam mówił, że nie
jest jeszcze na to gotowy. Sytuacja radykalnie zmieniła się gdy to
Sasuke... zaatakował swojego nauczyciela skrzętnie wykorzystując moment
gdy ten nie był zdolny do walki zaskakując go konkretnie. Wężowy Sannin
musiał w jednej chwili radykalnie zmienić swoje plany. Wiedział, że to
doskonała okazja by rozpocząć proces "przejęcia ciała". Do tego momentu
wszystko szło gładko. Niestety przeliczył się zawodząc na własnych
umiejętnościach. Otóż wola i siła psychiczna Sasuke połączona z ogromną
nienawiścią były tak potężne, że stłamsiły ducha Orochimaru. W taki oto
sposób Orochimaru zakończył swoją ziemską egzystencję. Dzięki absorpcji
Sannin'a Sasuke zyskał nowe niesamowite zdolności. Między innymi
możliwość szybszego leczenia i gojenia się ran. Po tej operacji trzeba
było przystąpić do działania by w końcu móc stanąć twarzą w twarz z
Itachi'm i walczyć jak równy z równym ostatecznie dokonując tak
upragnionej zemsty. W tym celu powołał do życia specjalną organizację,
w której był oczywiście liderem. Hebi - bo o niej mowa miała na celu
odnalezienie i unicestwienie starszego z braci Uchiha. Wiedział
doskonale, że solowa walka mogłaby się skończyć różnie liczył się być
może nawet z porażką więc postanowił skorzystać z pomocy najlepszych
ludzi Orochimaru, głównych ludzi z każdej z jego czterech baz. Tak oto
do Hebi po kolei przyłączali się: wdzięczny mu za uwolnienie Suigetsu,
obsesyjnie nim zauroczona dziewczyna - Karin oraz typowy "terminator"
Juugo. Z takim składem nie był im straszny żaden wróg. Po zebraniu
drużyny nie tracąc niezwykle cennego czasu wyruszyli w poszukiwaniu
brata swego szefa. Niestety czekało ich przedtem kilka niemiłych
niespodzianek.
Walka z Deidarą. Poszukiwanie Itachi'ego
Pierwszą
i jak dotąd jedyną (ale za to bardzo poważną przeszkodą) był inny
członek Akatsuki, maniak sztuki - Deidara. Sasuke pewny siebie stanął z
nim do walki by za chwilę stoczyć najcięższą walkę w swoim
dotychczasowym życiu. Okazało się, że Deidara postawił mu bardzo twarde
warunki. Młody Uchiha chciał jak najszybciej załatwić swojego
przeciwnika, wydobyć z niego informację na temat miejsca pobytu
Itachi'ego i rozpocząć na dobre proces pościgowy. Podczas walki Deidary
z Sasuke obecny był również partner tego pierwszego - Tobi ale on nie
brakł udziału w walce. Sasuke od samego początku do samego końca
zachował trzeźwy umysł i to w dużej mierze pozwoliło mu na odniesienie
końcowego sukcesu. Zanim do tego doszło zdążył napsuć Sasuke trochę
krwi. Okazało się, że Deidara doskonale znał możliwości Sharingan'a i
dwa razy nie przegra z tą samą bronią (kiedyś walczył z Itachi'm
przegrywając został wcielony do Akastuki). Tak więc wytrenował on swoje
oko tak by było niewrażliwe na moc najpotężniejszej broni Klanu Uchiha.
Faktycznie udało mu się to perfekcyjnie. Sasuke musiał użyć przeklętej
pieczęci na drugim poziomie lecz na niewiele to się zdało. Z pewnością
już niedługo rozstrzygnąłby walkę na swoją korzyść aczkolwiek Deidara
ułatwił i przyśpieszył mu bardzo zadanie. Postanowił użyć "broni"
ostatecznej wiedząc, że jego "sztuka zwycięży" i wysadził się
popełniając w tym momencie samobójstwo. Tak czy owak śmierć była mu
pisana bo praktycznie nikt nie był w stanie pokonać Sasuke. Mimo to
Uchiha przeraził się nieco widząc wybuch o ponad dziesięciokilometrowym
zasięgu. Musiał poświęcić szefa wszystkich węży Mandę, którego
podmienił z samym sobą sprawiając, że to ogromny wąż a nie Sasuke
stracił w tej walce życie. Po walce czekała go krótka rekonwalescencja.
Przeleżał w łóżku bardzo krótki okres gdyż jak sam mówił, że po
wchłonięciu Orochimaru jego szybkość gojenia ran radykalnie wzrosła.
Gdy już był w pełni sił mogli wyruszać na poszukiwanie Itachi'ego.
Niestety Deidara przed śmiercią nie wyjawił sekretu związanego z
aktualnym miejscem starszego Uchihy.
Spotkanie z bratem
Mimo
śmierci Deidary Sasuke postanowił kontynuować poszukiwania. Powiedział
reszcie swoich towarzyszy, że pójdzie sam ponieważ musi coś sprawdzić.
W tym czasie Itachi rozmawiał z rozwścieczonym Naruto, który nie
wytrzymał nerwowo i rzucił się na niego. Sasuke nawet nie podejrzewał,
że za chwilę nastąpi tak długo wyczekiwany przez niego moment spotkania
po latach. Oczywiście młodszy Uchiha ucieszył się z wizyty brata
aczkolwiek był bardzo zaskoczony. Rozpoczyna się prolog walki. Sasuke
atakuje Itachi'ego, raniąc go lecz szybko okazuje się, że to był tylko
klon. Po chwili przybywają zaniepokojeni długotrwałą nieobecnością
szefa: Karin, Suigetsu i Juugo. Sasuke nie odpowiada to za bardzo
ponieważ wyraźnie kazał czekać im na sygnał. Ku zdziwieniu wszystkich
Itachi wyznacza miejsce ostatecznego rozrachunku w siedzibie Klanu
Uchiha.
Upragniona walka, okrutna prawda
W
końcu nadszedł dzień, o którym Sasuke marzył od "tego" pamiętnego dnia.
Stanął oko w oko z oprawcą swoich najbliższych. Młody Uchiha wierzył,
że jest już wystarczająco potężny by stawić czoła najsilniejszemu. W
tym właśnie celu rozpoczął z nim walkę. Pierwsze chwile starcia to
typowa strategiczna zagrywka na genjutsu, z której nikt nie wyszedł
zwycięsko. W międzyczasie Sasuke dowiaduje się kilku dramatycznych
faktów z historii swojego Klanu. Itachi wyjawił mu sekret owianego
mroczną tajemnicą legendarnego założyciela i twórcy potęgi Klanu
Uchiha. Z dalszych informacji wynika, że owy MS nie jest ostateczną
formą rozwoju Sharingan'a.