Archiwum 12 kwietnia 2009


Sasuke Uchiha
Autor: szymon225 | Kategorie: Team 7 
12 kwietnia 2009, 08:33

Sasuke Uchiha



Sasuke Uchicha- mimo tego iż w drugiej serii mangi pojawił się stosunkowo późno to i tak pozostał jednym z jej głównych bohaterów. Ba! Później przez dość długi czas manga spokojnie mogłaby zmienić tytuł z "Naruto" na "Sasuke" lecz tak na szczęście się nie stało. Skupimy się tutaj tylko i wyłącznie na faktach z życia młodego Uchihy, które miały miejsce już po trzyletniej przerwie. Tak więc jak wszystkim powszechnie wiadomo Sasuke wspomniane niespełna trzy lata spędził w siedzibie Orochimaru poddając się każdego dnia coraz to cięższym treningom. To przecież właśnie w tym celu udał się do jednego z trójki Legendarnych Sannin'ów jak sam twierdził w "poszukiwaniu mocy". Wszystko po to by móc już w niedalekiej przyszłości zrealizować swój życiowy cel czyli zabicie brata dokonując zemsty po latach za zmarnowanie mu życia.

Sasuke od samego początku należał do ulubieńców swojego mistrza. Poświęcał mu najwięcej swojej uwagi i to właśnie on był jego osobistym trenerem. Nic jednak nie działo się w tym przypadku bezinteresownie. O tym jednak nieco później. Młody Uchiha należał do grupy "geniuszy" więc jasnym było, że pozna wiele technik w bardzo krótkim dla innych czasie. Tak właśnie było. Wiadomo, że znacznie udoskonalił swój ulubiony atak Chidori tworząc teraz jutsu, z które pozwala na wydobycie chakry z całego ciała a nie tak jak w przypadku podstawowego ataku tylko z ręki. Nowy wynalazek Sasuke nosi nazwę Chidori Nagashi. Prócz tego Orochimaru przekazał mu tajniki techniki przywołania (Kuchiyose no jutsu) sprawiając, że chłopak był wstanie tak jak Sannin przywoływać różnej wielkości węże w tym wielkiego i potężnego Mandę (największy i najpotężniejszy ze wszystkich węży). Żeby tego było mało otrzymał od mistrza miecz, którego sam często używał - Kusanagi.


Nie można zapominać o jutsu, które Sasuke chciał nam zaprezentować podczas spotkania z Naruto Niestety (a może i stety dla dalszej fabuły mangi) Orochimaru przybył w porę i zabronił mu jeszcze wykonanie "tej" techniki. Wspomniałem, że działo się to podczas spotkania z Naruto. Owszem po bardzo długiej przerwie starzy przyjaciele spotkali się ponownie. Nie było to jednak normalne przyjacielskie spotkanie. Przez czas, w którym Uchiha przebywał z Orochimaru stał się zupełnie innym - gorszym człowiekiem dla, którego takie wartości jak przyjaźń czy chociażby przywiązanie były zupełnie obce. Najwyraźniej Sannin i jemu zrobił "małe pranie mózgu". Na potwierdzenie moich słów bardzo dobrym przykładem będzie gotowość zabójstwa Naruto dosłownie kilka chwil po jego pierwszym ujrzeniu. Cóż tak chyba się starzy przyjaciele nie zachowują? Sasuke nie był jednak tak jak Juugo "typową maszyną do zabijania" ponieważ tak na dobrą sprawę w swoim okrutnym mimo wszystko życiu nikogo (jeszcze) nie zabił. Pomimo tego, że miał ku temu wiele okazji chociażby podczas treningów z shinobi podległymi dla Orochimaru. Za każdym razem oszczędzał im życie co oznacza, że gdzieś tam głęboko w jego podświadomości drzemią ukryte resztki człowieczeństwa.

Sasuke wybrał takie życie świadomie z pewnością licząc się z konsekwencjami dokładnie je analizując. Wiedział doskonale, że teraz nie jest w niczym lepszy od swojego brata i tak jak on stał się Missi-nin lub jak kto woli nukenin'em czyli shinobi - zdrajcą. Takie postępowanie sprawiło, że zainteresowały się nim specjalne oddziały ANBU. Jednym z przedstawicieli tego odłamu był chłopak z "korzenia" oddziału - Sai. Miał postawiony jasny i wydawało się prosty cel - unicestwienie Uchihy. Na szczęście jednak pod wpływem Uzumaki'ego zmienia zdanie wbrew rozkazom. Zrozumiał co znaczy "więź", której niestety nie było dane Sai'owi z nikim dzielić. Powracając jeszcze na momencik do tematu zdolności Sasuke trzeba wspomnieć o maksymalnym stopniu rozwoju drugiego poziomu Sharingan'a co pozwoliło dostrzec mu bez przeszkód Kyuubi'ego będącego we wnętrzu Naruto. Sam Bijuu był tym faktem niezmiernie zaskoczony. Pochwalił chłopaka słowami "imponujesz mi" i wspomniał o innym użytkowniku Sharingan'a - założycielu Klanu Uchiha, Madarze.

Zabójstwo Orochimaru - założenie Hebi

Po tych wydarzeniach czas przejść do najważniejszych momentów w dotychczasowym życiu najmłodszego członka elitarnego rodu Uchiha. Orochimaru od dłuższego już czasu szykował się na zrealizowanie swojego życiowego celu czyli przejęciu ciała Sasuke. Mimo to sam mówił, że nie jest jeszcze na to gotowy. Sytuacja radykalnie zmieniła się gdy to Sasuke... zaatakował swojego nauczyciela skrzętnie wykorzystując moment gdy ten nie był zdolny do walki zaskakując go konkretnie. Wężowy Sannin musiał w jednej chwili radykalnie zmienić swoje plany. Wiedział, że to doskonała okazja by rozpocząć proces "przejęcia ciała". Do tego momentu wszystko szło gładko. Niestety przeliczył się zawodząc na własnych umiejętnościach. Otóż wola i siła psychiczna Sasuke połączona z ogromną nienawiścią były tak potężne, że stłamsiły ducha Orochimaru. W taki oto sposób Orochimaru zakończył swoją ziemską egzystencję. Dzięki absorpcji Sannin'a Sasuke zyskał nowe niesamowite zdolności. Między innymi możliwość szybszego leczenia i gojenia się ran. Po tej operacji trzeba było przystąpić do działania by w końcu móc stanąć twarzą w twarz z Itachi'm i walczyć jak równy z równym ostatecznie dokonując tak upragnionej zemsty. W tym celu powołał do życia specjalną organizację, w której był oczywiście liderem. Hebi - bo o niej mowa miała na celu odnalezienie i unicestwienie starszego z braci Uchiha. Wiedział doskonale, że solowa walka mogłaby się skończyć różnie liczył się być może nawet z porażką więc postanowił skorzystać z pomocy najlepszych ludzi Orochimaru, głównych ludzi z każdej z jego czterech baz. Tak oto do Hebi po kolei przyłączali się: wdzięczny mu za uwolnienie Suigetsu, obsesyjnie nim zauroczona dziewczyna - Karin oraz typowy "terminator" Juugo. Z takim składem nie był im straszny żaden wróg. Po zebraniu drużyny nie tracąc niezwykle cennego czasu wyruszyli w poszukiwaniu brata swego szefa. Niestety czekało ich przedtem kilka niemiłych niespodzianek.

Walka z Deidarą. Poszukiwanie Itachi'ego


Pierwszą i jak dotąd jedyną (ale za to bardzo poważną przeszkodą) był inny członek Akatsuki, maniak sztuki - Deidara. Sasuke pewny siebie stanął z nim do walki by za chwilę stoczyć najcięższą walkę w swoim dotychczasowym życiu. Okazało się, że Deidara postawił mu bardzo twarde warunki. Młody Uchiha chciał jak najszybciej załatwić swojego przeciwnika, wydobyć z niego informację na temat miejsca pobytu Itachi'ego i rozpocząć na dobre proces pościgowy. Podczas walki Deidary z Sasuke obecny był również partner tego pierwszego - Tobi ale on nie brakł udziału w walce. Sasuke od samego początku do samego końca zachował trzeźwy umysł i to w dużej mierze pozwoliło mu na odniesienie końcowego sukcesu. Zanim do tego doszło zdążył napsuć Sasuke trochę krwi. Okazało się, że Deidara doskonale znał możliwości Sharingan'a i dwa razy nie przegra z tą samą bronią (kiedyś walczył z Itachi'm przegrywając został wcielony do Akastuki). Tak więc wytrenował on swoje oko tak by było niewrażliwe na moc najpotężniejszej broni Klanu Uchiha. Faktycznie udało mu się to perfekcyjnie. Sasuke musiał użyć przeklętej pieczęci na drugim poziomie lecz na niewiele to się zdało. Z pewnością już niedługo rozstrzygnąłby walkę na swoją korzyść aczkolwiek Deidara ułatwił i przyśpieszył mu bardzo zadanie. Postanowił użyć "broni" ostatecznej wiedząc, że jego "sztuka zwycięży" i wysadził się popełniając w tym momencie samobójstwo. Tak czy owak śmierć była mu pisana bo praktycznie nikt nie był w stanie pokonać Sasuke. Mimo to Uchiha przeraził się nieco widząc wybuch o ponad dziesięciokilometrowym zasięgu. Musiał poświęcić szefa wszystkich węży Mandę, którego podmienił z samym sobą sprawiając, że to ogromny wąż a nie Sasuke stracił w tej walce życie. Po walce czekała go krótka rekonwalescencja. Przeleżał w łóżku bardzo krótki okres gdyż jak sam mówił, że po wchłonięciu Orochimaru jego szybkość gojenia ran radykalnie wzrosła. Gdy już był w pełni sił mogli wyruszać na poszukiwanie Itachi'ego. Niestety Deidara przed śmiercią nie wyjawił sekretu związanego z aktualnym miejscem starszego Uchihy.
Spotkanie z bratem



Mimo śmierci Deidary Sasuke postanowił kontynuować poszukiwania. Powiedział reszcie swoich towarzyszy, że pójdzie sam ponieważ musi coś sprawdzić. W tym czasie Itachi rozmawiał z rozwścieczonym Naruto, który nie wytrzymał nerwowo i rzucił się na niego. Sasuke nawet nie podejrzewał, że za chwilę nastąpi tak długo wyczekiwany przez niego moment spotkania po latach. Oczywiście młodszy Uchiha ucieszył się z wizyty brata aczkolwiek był bardzo zaskoczony. Rozpoczyna się prolog walki. Sasuke atakuje Itachi'ego, raniąc go lecz szybko okazuje się, że to był tylko klon. Po chwili przybywają zaniepokojeni długotrwałą nieobecnością szefa: Karin, Suigetsu i Juugo. Sasuke nie odpowiada to za bardzo ponieważ wyraźnie kazał czekać im na sygnał. Ku zdziwieniu wszystkich Itachi wyznacza miejsce ostatecznego rozrachunku w siedzibie Klanu Uchiha.

Upragniona walka, okrutna prawda



W końcu nadszedł dzień, o którym Sasuke marzył od "tego" pamiętnego dnia. Stanął oko w oko z oprawcą swoich najbliższych. Młody Uchiha wierzył, że jest już wystarczająco potężny by stawić czoła najsilniejszemu. W tym właśnie celu rozpoczął z nim walkę. Pierwsze chwile starcia to typowa strategiczna zagrywka na genjutsu, z której nikt nie wyszedł zwycięsko. W międzyczasie Sasuke dowiaduje się kilku dramatycznych faktów z historii swojego Klanu. Itachi wyjawił mu sekret owianego mroczną tajemnicą legendarnego założyciela i twórcy potęgi Klanu Uchiha. Z dalszych informacji wynika, że owy MS nie jest ostateczną formą rozwoju Sharingan'a.